W Górach Kremnickich – trekking i ferraty

Kiedy zbliża się długi weekend majowy i zwyczajowo planujemy wypad w góry, jak zawsze pada pytanie, gdzie tym razem. Dobrze, by miejsce było nowe i by uniknąć majówkowych tłumów rodaków. Jak zwykle oczy kierują się w stronę naszego południowego sąsiada – Słowacji. Wydaje się to oczywiste, zważywszy, że w Polsce góry zajmują trochę ponad 3% powierzchni, a na Słowacji 61%, jest więc w czym wybierać. Tylko że te najbardziej charakterystyczne pasma jak Niżne Tatry, Małą i Wielką Fatrę, Słowacki Raj przeszliśmy już wielokrotnie.

Narciarskie trasy zjazdowe w okolicach Skałki

I tu niespodzianka – przeglądając swoje archiwa, natrafiłem na starą, zapomnianą mapę „Vtáčnik Kremnické vrchy” z roku 1987. Mapa dotąd nie została użyta, ale teraz stała się inspiracją do wyjazdu. Przecież w Górach Kremnickich nigdy nie byliśmy, a nawet większość z naszej tym razem 15-osobowej ekipy nigdy wcześniej o nich nie słyszała.

Czytaj dalej W Górach Kremnickich – trekking i ferraty

Majówka w Małej Fatrze 2023

Przez chwilę zastanawiałem się, jak daleko wstecz sięga nasza tradycja świętowanie długiego majowego weekendu w górach. Było to zaraz po studiach i po obowiązującej wtedy służbie wojskowej w roku 1981, a więc już 42 lata temu. Wtedy z Alą i Szymonem chodziliśmy po Górach Bialskich i w Masywie Śnieżnika, pierwszy raz śpiąc w mroźną noc w paśniku. Potem był stan wojenny, rodziły się dzieci, ale już w 1984 całą ekipą chodziliśmy po zimowych Tatrach Zachodnich. I tak trwa ta tradycja z małymi przerwami przez lata. W tym roku po 10 latach powróciliśmy w Małą Fatrę na Słowacji, a dokładnie do jej części z Wielkim Krywaniem.


Widok na Wielki Rozsutec z trawersu Stoha
Czytaj dalej Majówka w Małej Fatrze 2023

Góry Kamienne – jesień 2022

Jesień to dobry czas na krótki wypad w góry. Góry Kamienne traktowane jako niezbyt wymagająca część Sudetów, były przez lata przez nas pomijane. Odwiedziliśmy je parę razy na przełomie lat 80 i 90, raczej szukając tras dla nart biegowych. W pamięci utkwił nam też organizowany przez AKG „Halny” Rajd Sudety w 1988 roku z metą w schronisku „Andrzejówka”. Tymczasem Góry Kamienne zaskoczyły nas bardzo pozytywnie. Pomimo niezbyt imponującej wysokości pasma charakteryzują się bardzo stromymi ściankami, wysysającymi siły na podejściach i powodującymi ból nóg na zejściach. Jest też kilka wież widokowych postawionych na szczytach. Góry te można polecać na taki jak nasz kilkudniowy wypad. Bazę mieliśmy w Sokołowsku (przed wojną Görbersdorf), miejscowości osławionej pierwszym na świecie (1855) sanatorium dla chorych na gruźlicę i popularnej dzięki ostatnim powieściom Joanny Bator „Gorzko, gorzko” i Olgi Tokarczuk „Empuzjon”.

Czytaj dalej Góry Kamienne – jesień 2022

Rowerem po Lubuskiem i trochę dalej – 2023

Od naszej pierwszej rowerowej przygody w Lubuskiem minęło 21 lat. W osiem dni przejechaliśmy wtedy prawie 500 km ze Zbąszynia do Krzyża przez Sulęcin i Myślibórz, a zrobiliśmy to z naszym 10-letnim synem, Adamem. Nie mieliśmy nawigacji, tylko papierowe mapy. O ścieżkach rowerowych nawet się nam nie śniło, ale ruch na drogach publicznych był zdecydowanie mniejszy

. Teraz, kiedy postanowiliśmy tam wrócić, rozpaskudzeni na niemieckich trasach, nie oczekiwaliśmy, że Lubuskie zmieniło się w raj dla rowerzystów, ale wierzyliśmy w znaczący progres. Niestety, przygotowanie tras dla turystów rowerowych jest ciągle dość mizerne, co na szczęście nie przekreśla przyjemności jazdy po tej części Polski. A w trakcie wyprawy „Rowerem po Lubuskiem i trochę dalej” przejechaliśmy w sumie 1223 km przez woj. lubuskie i jego przyległości – wielkopolskie, dolnośląskie i zachodniopomorskie.

Czytaj dalej Rowerem po Lubuskiem i trochę dalej – 2023

Wielka Fatra 2022- długi weekend majowy

Po dwuletnim okresie pandemii to pierwszy długi weekend i aby uniknąć tłoku w polskich górach, ruszamy 9-osobową ekipą trochę bardziej na południe. Celem jest słowacka Wielka Fatra, gdzie zamierzamy wędrować przez cztery kolejne dni. Wcześniej kilka razy chodziliśmy po tych górach z namiotem (na przykład w 2007 roku), jednak tegoroczny zimny kwiecień nie zachęcał do takich wyzwań. Jest to nasz piąty wyjazd w to rozległe pasmo górskie. Tym razem penetrowaliśmy południowe rejony Wielkiej Fatry, przyjmując za bazę Chalupę u Potoka we wsi Staré Hory. Miejsce noclegowe naprawdę godne polecenia, stara, klimatyczna, ale odnowiona chałupa nad szumiącym potokiem.

Bardziej aktywna część naszej ekipy, w tle Ostredok 1592 m, najwyższy szczyt tych gór

Przez cztery dni przeszliśmy po górach 90 km z przewyższeniem 4100 m, co jest dla nas wynikiem bardzo satysfakcjonującym. Mieliśmy trochę szczęścia – niekorzystne prognozy pogodowe nie sprawdziły się. I co nie jest bez znaczenia – przez cztery dni wędrówki spotkaliśmy czterech (dosłownie czterech) innych turystów. Nawet trudno porównać do zatłoczonych polskich gór w czasie takiego długiego weekendu.

Czytaj dalej Wielka Fatra 2022- długi weekend majowy

Dolina Baryczy na rowerach 2022

Dolinę Baryczy penetrowaliśmy na rowerach w roku 2009, Tereny wydały się nam superatrakcyjne, więc po 13 latach wracamy z zamiarem eksploracji innych części rejonu niż poprzednio. Najważniejszym celem w Dolinie Baryczy są stawy milickie, kompleks 285 stawów (powierzchnia 77 km2) założonych przez cystersów już w XIII wieku. Obecnie stanowią one największe w Europie centrum hodowli karpia. Cystersi częściowo wykorzystali niecki po wydobyciu rudy darniowej, zresztą do tej pory w okolicy można zauważyć wiele tzw. „żelaznych domów”.

Kolejny karp na „Kolorowym szlaku karpia”

Dolina Baryczy to miejsce doskonałe dla miłośników ornitologii, z wież obserwacyjnych można śledzić prawie 300 gatunków ptaków. Ale cieszy też rowerzystów – w całym rejonie są dziesiątki kilometrów tras rowerowych, najciekawsze z nich zostały poprowadzone po torach zlikwidowanych linii kolejowych. My zdecydowaliśmy się przejechać te tereny mniej więcej w osi wschód – zachód, a więc od Antonina do Żmigrodu. W sumie przez 5 dni przejechaliśmy na rowerach 435 km.

Czytaj dalej Dolina Baryczy na rowerach 2022

Narty biegowe 2021 – 45. Bieg Piastów

Sezon „Narty biegowe 2021” z wielu względów nie był sezonem normalnym (wcześniejsze były opisane w relacjach z 2018 i 2019 oraz 2020 roku). Nasze perturbacje rodzinne nie pozwalały w pełni korzystać z uroków zimy. Ale na całym sezonie zaważyły przede wszystkim ograniczenia pandemiczne związane z Covid-19, czyli zamknięte hotele i pensjonaty, nieczynne wyciągi, zmieniona formuła zawodów . Na przekór pandemii zima w tym roku dopisała, dawno nie było tak dobrych warunków śniegowych zarówno w górach jak i na nizinach. Nawet w naszych okolicznych lasach mogliśmy pobiegać na nartach, co nie było możliwe od wielu lat. Oczywiście jak co roku wszystkie nasze aktywności narciarskie w trakcie sezonu kończył mocny akcent – bieg na królewskim dystansie 50 km podczas Biegu Piastów.

Narty biegowe 2021 – na trasie Biegu Piastów
Czytaj dalej Narty biegowe 2021 – 45. Bieg Piastów

Biegówki – zima 2018/2019; Bielice, Izery, Bieg Piastów

Już od jakiegoś czasu nasza zimowa aktywność jest podporządkowana nartom biegowym. Dotyczy to szczególnie dla mnie, gdyż Mariola jeszcze czasem wyjeżdża w czasie ferii na zjazdówki. Ponieważ od dawna w naszej okolicy nie ma odpowiednich warunków śniegowych, szukamy ich w Sudetach. Od kilku lat nasz sezon biegówkowy kończymy mocnym akcentem, czyli startem w Biegu Piastów na dystansie 50 km. Tak też było w zakończonym właśnie sezonie. Więc na dobrą sprawę nasze trzy wcześniejsze wyjazdy na narty poza świetną zabawą były niejako kolejnymi etapami przygotowującymi nas do wielkiego finału, wyjątkowo udanego w tym roku. I tak sezon: biegówki – zima 2018/2019 zaczynamy od tras w Sudetach Wschodnich.

Etap I Biegówki – zima 2018/2019: Kotlina Kłodzka – region Bielice – Paprsek

Jest grudzień, poświąteczny czwartek, jedziemy samochodem w stronę Nowego Gierałtowa, gdzie od dwudziestu kilku lat spędzamy czas świąteczno-sylwestrowy. Pogoda ponura, śladu śniegu. Marek w Lądku-Zdroju wieszczy nam, że raczej na nartach nie pojeździmy. Ale szczęki nam opadają, gdy następnego dnia lądujemy samochodem na parkingu na końcu Bielic i prosto od samochodu możemy ruszyć na nartach po wyratrakowanych trasach. Śniegu mnóstwo, a im wyżej tym więcej.

Czytaj dalej Biegówki – zima 2018/2019; Bielice, Izery, Bieg Piastów

Beskid Żywiecki jesienna wędrówka; Wlk. Racza – Krawców Wierch

Jak prawie każdej jesieni również i w tym roku udało się nam spędzić kilka dni, wędrując po Beskidach. Tam chyba najlepiej można odczuwać przemijający kolejny rok i cieszyć się kolorami późnej jesieni, która towarzyszy górskim wędrowcom. Szczególnie sobie upodobaliśmy Beskid Żywiecki. Zawsze powracają wspominamy wieczorów w schroniskach, jest herbata jak zalewana darmowym wrzątkiem, są rozmowy z innymi wędrowcami przy stole. No i mały kieliszek dobrego alkoholu po ciężkim dniu …

Tej jesieni wybraliśmy taki klasyk: Beskid Żywiecki – pasmo Wielkiej Raczy: od Zwardonia poprzez Wielką Raczę, Przegibek, Wielką Rycerzową, Krawców Wierch do Rajczy. Razem 80 km w 4 dni.

Nasza trasa
Czytaj dalej Beskid Żywiecki jesienna wędrówka; Wlk. Racza – Krawców Wierch

Beskid Sądecki – jesienna wędrówka; Hala Łabowska-Prehyba

Na jesienną, górską wędrówkę wybraliśmy w tym roku Beskid Sądecki. Taką klasyczną trasę, którą w różnych wariantach już wielokrotnie pokonywaliśmy. Ale przecież góry nigdy nie są takie same, zmienia je światło, pogoda, pora roku, towarzystwo itd. Więc znów dojechaliśmy do Rytra i po pozostawieniu tam samochodu ruszyliśmy na klasyczną, sądecką pętlę – Ryto – Hala Łabowska – Piwniczna – Eliaszówka – Obidza – Szczawnica – Prehyba – Rytro. 4 piękne dni wędrowania.

Czytaj dalej Beskid Sądecki – jesienna wędrówka; Hala Łabowska-Prehyba