Na jesienną, górską wędrówkę wybraliśmy w tym roku Beskid Sądecki. Taką klasyczną trasę, którą w różnych wariantach już wielokrotnie pokonywaliśmy. Ale przecież góry nigdy nie są takie same, zmienia je światło, pogoda, pora roku, towarzystwo itd. Więc znów dojechaliśmy do Rytra i po pozostawieniu tam samochodu ruszyliśmy na klasyczną, sądecką pętlę – Ryto – Hala Łabowska – Piwniczna – Eliaszówka – Obidza – Szczawnica – Prehyba – Rytro. 4 piękne dni wędrowania.
Jest święto 11 listopada, więc koniec jesieni. Niemniej jednak ruszamy w góry w pięknym słońcu i kolorach jesieni.
Po nocy spędzonej w schronisku na Hali Łabowskiej wyłonił się krajobraz zgoła odmienny. Zima zawitała w góry…
W Piwnicznej obiad, a później przez Eliaszówkę na Obidzę. Docieramy tam już po ciemku.
Rano śnieg z deszczem, ale humory dopisują …
W schronisku ogromne schabowe po ciężkim dniu i relaks przy herbacie i kieliszeczku. Schronisko puste …
Jeszcze tylko kawałek do Rytra, przebieramy się i wracamy do domu.
Więcej zdjęć na: Beskid Sądecki 2017