Lubimy wędrówki po Skandynawii ze względu na duże puste obszary, mało ludzi, jeziora, lasy i możliwość legalnego biwakowania w każdym miejscu, więc po Szwecji i Estonii przyszedł czas na kolejny kraj, tym razem jest to Finlandia. Patrząc na mapę fizyczną, cały ten obszar jest pokazany w kolorze zielonym, wydawałoby się, że czeka nas lajtowa, nizinna przejażdżka, ale bardzo się pomyliliśmy. Przejechaliśmy 1200 km, nie znajdując żadnego dłuższego płaskiego odcinka trasy. Drogi – w większości szutrowe – to wspinały się stromo, to znów opadały, wyciągając z nas resztki sił. A codziennie musieliśmy przejeżdżać ok. 100 km, nie zawsze w dobrej pogodzie, walcząc z krwiożerczymi komarami i meszkami. W pierwszej fazie trasy „Finlandia – rowerem od Rovaniemi do Helsinek” odległości pomiędzy kolejnymi sklepikami dochodziły do 90 km, co okazało się dla nas dużym zaskoczeniem.
