Nida na tak, czyli spływ kajakowy Nida 2022

Nida różni się zasadniczo od zdecydowanej większości szlaków kajakowych w Polsce – nie ma na niej tłoku, mało tego, kajakarzy jest tam garstka. Chyba ciągle działa stereotyp, który sprawia, że kajaki kojarzą się z rzekami Suwalszczyzny, Mazur, Pojezierza Zachodniego, ale nie z Ponidziem. Tymczasem Ponidzie to rejon niezwykle ciekawy kulturowo, historycznie, krajobrazowo, a tutejsze rzeki niczym nie ustępują tym najbardziej znanym. Nida ma niespełna 100 km długości, ale z Białą Nidą (52 km) tworzy szlak nadający się na tygodniowy spływ, a takich właśnie na coroczne kajakowe wakacje szukamy. Jest płytka, ciepła, spokojna – w sam raz na rodzinny spływ w kajakach z bagażami, jakim był spływ kajakowy Nida 2022.

Czytaj dalej Nida na tak, czyli spływ kajakowy Nida 2022

Tour Brandenburg 2022, czyli rowerem dookoła Brandenburgii

Znowu do Niemiec? Czemu nie. Tym razem to jedna z najdłuższych spośród wyznaczonych tam tras rowerowych – Tour Brandenburg, szlak prowadzący wokół Brandenburgii i liczący oficjalnie 1111 km. My zrobiliśmy nieco więcej – 1212, bo przecież czasem trzeba nieco odbić, choćby w poszukiwaniu noclegu. Jak zawsze – nie zawiedliśmy się. Trasa zachwycająca ilością i jakością ścieżek rowerowych przebiega przez tereny różnorodne krajobrazowo – mamy tu około 3 tys. jezior i 33 tys. km dróg wodnych. Pozwala na poznanie nieznanych urokliwych miast i wsi wschodnich Niemiec, historycznie należących do nieistniejącego od blisko 35 lat NRD. To zarazem okolice raczej rzadko odwiedzane przez Polaków, mimo że organizacja podobnego wyjazdu jest wyjątkowo prosta pod względem logistycznym. Może więc ta relacja okaże się dla kogoś zachętą do rowerowego wypadu za zachodnią granicę.

Ten kwadratowy znaczek z napisem Tour Brandenburg towarzyszył nam przez 2 tygodnie.
Czytaj dalej Tour Brandenburg 2022, czyli rowerem dookoła Brandenburgii

Nysa Odra Rugia Uznam – rowery 2021

Przed wyjazdem wyraźnie określiliśmy warunki: trasa tegorocznych rowerów MUSI być blisko, pozwalając na maksymalną mobilność, by w razie potrzeby przerwać wakacje i w krótkim czasie wrócić do domu. Wybór padł więc na szlak rowerowy, który od lat odkładaliśmy na bliżej nieokreśloną przyszłość, czyli Nysa Łużycka – Odra, kierunek oczywisty z południa na północ, tak daleko jak to będzie możliwe. Szukaliśmy plusów takiego wariantu – z jednej strony niemieckie standardy, z drugiej logistyczne pozytywy. Dla nas to była już czwarta wyprawa rowerowa do Niemiec po Dunaju, Łabie i Mozeli z Renem. Jak było? Zapraszam do lektury relacji z wyprawy: Nysa Odra Rugia Uznam – rowery 2021.

Czytaj dalej Nysa Odra Rugia Uznam – rowery 2021

Narew po dwóch dekadach

„Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki” – bolesnej banalności i oczywistości słów Heraklita doświadczyliśmy podczas spływu na Narwi. Od poprzedniego dzieliło nas dokładnie 20 lat. Tegoroczny miał być sentymentalnym powrotem, czyli powinno być równie dobrze, bo zapamiętaliśmy cudowną atmosferę tamtego czasu, ale lepiej, bo przecież „świat idzie naprzód” i wszystko zgodnie z prawem wiecznego rozwoju powinno zaskoczyć nas zmianami na lepsze. I kolejny banał: tutaj czas się zatrzymał! Ale w tym stwierdzeniu nie ma co doszukiwać się pozytywów. Narew nie była taka sama. To nie jest rzeka z naszych sentymentalnych mitów sprzed lat. I naprawdę „nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody”. Ale po kolei…

Czytaj dalej Narew po dwóch dekadach

Izerska 50 i Bieg Piastów – narty biegowe 2020

Zima roku 2019 bardzo nas rozpieściła, na biegówkach jeździliśmy dużo i często, o czym zresztą opowiadaliśmy na naszej stronie w poprzednich wpisach dotyczących biegówek z 2018 i 2019. Nic więc dziwnego, że miniony sezon rozbudził nasze nadzieje na rok kolejny. Wierzyliśmy, że tak jak poprzednio uda się rozpocząć zimę od intensywnego wyjazdu sylwestrowego i korzystać z każdej nadarzającej się okazji, a do tego wziąć udział nie w jednej, ale w dwóch wielkich imprezach – Biegu Piastów i Izerskiej Pięćdziesiątce, najpopularniejszym biegu w Czechach. 

Medale z tegorocznego Biegu Piastów

     Jak to najczęściej w podobnych sytuacjach bywa, rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Po pierwsze, wyjazd sylwestrowy w ogóle nie wypalił (samo życie!). Pozostaliśmy na nizinach, a w sylwestrową noc podziwialiśmy gwiazdozbiór Oriona – bez szansy na biegówki oczywiście. Po drugie, nie udało się w styczniu ruszyć z Turku, zima w ogóle nie przypominała zimy, a na domiar złego Tomka dopadł półpasiec. Tymczasem nieodwołalnie zbliżał się termin Izerskiej Pięćdziesiątki, na którą zapisaliśmy się już kilka miesięcy wcześniej.

Tu biegnie czołówka …
Czytaj dalej Izerska 50 i Bieg Piastów – narty biegowe 2020

Rowerem wzdłuż Renu i Mozeli (oraz Alzacja i Wogezy)

To, że po Niemczech i Francji jeździ się na rowerze nadzwyczaj komfortowo, a trasy są bardzo atrakcyjne, wiemy już od dawna. Mamy za sobą kilka takich rowerowych wypraw, które zresztą opisywaliśmy w Rowertourze. Tym razem za cel obraliśmy Mozelę, rzekę o długości 545 km, lewy dopływ Renu, która ma swoje źródła w Wogezach, a płynie przez Francję, Luksemburg i Niemcy. Więc że przejedziemy rowerem wzdłuż Renu i Mozeli nie było od początku takie oczywiste.

Nasza ekipa w Wogezach, czyli dokładnie w połowie trasy

Pierwotny plan zakładał, że pociągiem dojedziemy do Miluzy, zaczepimy o Alzację, a po dotarciu do źródeł Mozeli rozpoczniemy swoją właściwą trasę wzdłuż rzeki aż do jej ujścia w Koblencji i stąd, już z nurtem Renu, dojedziemy do Kolonii.

Czytaj dalej Rowerem wzdłuż Renu i Mozeli (oraz Alzacja i Wogezy)

Pierwszomajowe Karkonosze w Czechach; Szpindlerowy Młyn

Podobno mózg najlepiej reaguje na kolor zielony – emocje słabną, umysł łagodnieje, poziom przyjemności zwyżkuje. Tym razem potrzeba zielonego była chyba silniejsza niż kiedykolwiek – wielu wśród nas nauczycieli, więc trzeba było wystudzić postrajkowe frustracje i nabrać dystansu do ostatnich doświadczeń.  Szpindlerowy Młyn doskonale się na majówkę nadaje – rodaków szukających odpoczynku jest tu sporo, ale ilość turystów równoważą Niemcy i Czesi. Zdecydowanie łatwiej tu o restaurację niż zwyczajny sklep spożywczy. Wyraźnie widać, że w Szpindlerowym Młynie króluje narciarstwo zjazdowe, ale miejsce jest gościnne przez cały rok dla tych, którzy szukają innych górskich przyjemności.  Więc na długi weekend w tym roku mamy pierwszomajowe Karkonosze, tym razem w Czechach.

Motyw z Karkonoszy, który rozpozna chyba każdy
Czytaj dalej Pierwszomajowe Karkonosze w Czechach; Szpindlerowy Młyn

Szlak Kajki i Pisa – mazurskie kajakowanie

Jeśli wziąć pod uwagę, jak bardzo popularna stała się turystyka kajakowa, a przy tym jak zatłoczone ponad wszelką miarę są najbardziej znane szlaki Mazur i Suwalszczyzny, zwłaszcza Krutynia i Czarna Hańcza, to doświadczyliśmy rzeczy niemożliwej. Szlaki w samym sercu Mazur, w szczycie wakacyjnego sezonu … i nikogo! Osiem dni pływania – szlak Kajki i Pisa! Trasa bez wątpienia warta polecenia i godna uwagi. Jest nas 16 osób i pies – dwie kanadyjki i sześć kajaków – cztery dwójki i dwie jedynki. Stara ekipa, w której każdy dobrze wie, co zabrać i czego po sobie oczekiwać. Tylko pies nowy.

Czytaj dalej Szlak Kajki i Pisa – mazurskie kajakowanie